Wychodząc z sali Misiek powiedział:
- Dlaczego w każdym filmie jest tak, że poznają się, jest fajnie, później coś się pieprzy ale na koniec i tak są razem z trójką dzieci.
- Też o tym pomyślałam. - odparłam ze śmiechem.
Chwycił mnie za dłoń i razem przemierzaliśmy łódzkie ulice.
- Kochanie, nie żeby coś ale kiedy Ty wracasz do Jastrzębia? W końcu musisz grać. - spytałam smucąc się.
- Jutro rano muszę wracać. Miałem kilka dni przerwy by moja kostka odpoczęła ale teraz muszę wracać. - odparł tuląc mnie mocno do siebie.
Kiwnęłam i wdychałam jego zapach. Szliśmy spokojnie przez miasto. Uwielbiałam je w nocy. Miało swój urok. Coś niepowtarzalnego.
W pewnym momencie rozdzwonił się mój telefon.
- Hej Piotrek.- powiedziałam odbierając.
- Tosia, co tam? - zapytał.
- W porządku, spacerujemy z Miśkiem. A Ty jak? Jak się czujesz?
Michał usłyszawszy swoje imie zaczął mocno mnie do siebie przytulać i całować po szyi. W tym momencie kochałam go jak głupia.
- W porządku, jutro wychodzę ze szpitala. Dzwonił tata. Chciał byśmy się spotkali.
- Nie wiem czy to jest dobry pomysł.. - odparłam zagryzając wargę.
Michał kompletnie przeszkadzał mi w skupieniu myśli. Jego wargi błądziły po mojej szyi wyznaczając tor. Czułam jak podnosi mi się temperatura ciała.
- Michał, rozmawiam z bratem. Poczekaj moment.- powiedziałam zakrywając telefon i cmokając go w nos.
- Co na to Marzena? - zwróciłam się z powrotem do Pita.
- Tym się nie martw. Podobno chce o czymś z nami porozmawiać.
- W porządku. Kiedy?
- Jutro, powiedział że przyjedzie do Ciebie. Więc ja też się tam pojawię. - powiedział.
Czułam, że się uśmiecha. To niesamowite, że tak się do niego przywiązałam po tych paru miesiącach. Zastanawiałam się co bym zrobiła bez niego.
- Jasne, do zobaczenia braciszku. - odpowiedziałam uśmiechając się.
- Do jutra siostrzyczko.
Zakończyłam rozmowę z bratem i wrzuciłam telefon do kieszeni.
- Strasznie podobają mi się Twoje perfumy. - powiedział Michał tuląc się do moich pleców i wdychając mój zapach.
- To mój naturalny zapach. - odpowiadam szczerząc się.
Wróciliśmy tanecznym krokiem do mieszkania. Kiedy tylko weszliśmy, Michał doskoczył do mnie, przyparł do ściany i zaczął całować. Rękami błądził po moim ciele. Jakby chciał zapamiętać każdy element mnie. Kiedy chciał ściągnąć moją koszulkę włączyła mi się czerwona lampka w głowie. Odepchnęłam go od siebie. Michał spojrzał na mnie nic nie rozumiejąc z ledwością łapiąc oddech.
- Co się dzieje maleńka? - spytał podchodząc do mnie.
- Nie jestem jeszcze gotowa. - odpowiedziałam.
- W porządku, nie naciskam. - powiedział całując mnie delikatnie.
Resztę wieczoru spędziliśmy na oglądaniu filmów i objadaniu się pizzą. Przy drugim filmie zasnęłam z głową na kolanach Misia.
Z perspektywy Michała.
Antosia zasnęła przy oglądaniu jakiegoś dziwnego thrillera. Bawiłem się kosmykami jej włosów kiedy przestała zwracać uwagi na akcję filmu . Była taka słodka. Uważając by się nie obudziła wziąłem ją na ręce i najdelikatniej jak mogłem zaniosłem ją do sypialni. Przykryłem ją kołdrą i delikatnie pocałowałem ją w czoło. Kiedy uśmiechnęła się przez sen czułem jak mi serce zrobiło salto. Byłem w niej zakochany jak nastolatek. Mimo iż nie znaliśmy się tak dobrze, nie znałem jej natręctw wiedziałem że ją kocham. Poszedłem wziąć prysznic. Nie chciałem jej zostawiać samej.
Martwiłem się też o to co może wyniknąć z tej jej rozmowy z ojczulkiem. Wiedziałem, że Piotrek nie da jej zrobić krzywdy. Widać, że ją kocha. Cieszyłem się, że ma kogoś tak dobrego przy sobie. Piter z Olą to najlepsi ludzie jakich znam.
Spojrzałem w lustro i pomyślałem że dzięki tej dziewczynie wszystko się zmieniło.
Położyłem się do łóżka i z uśmiechem na ustach zasnąłem.
Teraz może być już tylko lepiej.
Doczekałam się kolejnego rozdziału! :D Jest taki jak każdy Twój rozdział - świetny :) Super, że Misiek i Tosia dobrze się dogadują. Boje się tylko co wyniknie z rozmowy Tośki z ojcem. Czekam na kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
http://the-world-of-volleyball.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział :) Zapraszam w wolnej chwili.
Buziaki